środa, 19 października 2011

MP i PP Enduro - Suchedniów 2011



Michał Szuster na trasie testu.

Tym razem Jarek Ozdoba zajął się nie, jak zazwyczaj, historią, a teraźniejszoscią naszego Enduro, czyli ostatnim rajdem sezonu w Suchedniowie.

Tegoroczny sezon krajowych mistrzostw i pucharów zakończył zorganizowany przez ekipę KTM Novi Korona rajd Enduro z bazą w Suchedniowie nieopodal Skarżyska-Kamiennej. Bazą zawodów był malowniczo położony nad miejscowym akwenem ośrodek MOSiR. Wszystkim przybyłym obiekt bardzo się podobał, chwalono zarówno depo, jak i urokliwe krajobrazy rozpościerające się wokoło. Sprawnie pracujące Biuro Zawodów było ze wszech miar pomocne przy załatwianiu formalności. Odbiór techniczny przebiegał bez większych zakłóceń, a przypadki " drugiego podejścia " można było policzyć na palcach.


Mateusz Bembenik

Jak to bywa na ostatnich zawodach sezonu, Park Maszyn sprawiał wrażenie przynajmniej o numer za dużego, ale uzbierało się około sześćdziesięciu chętnych do startu w suchedniowskich zawodach, co można typować jako przyzwoity wynik. Trasa opracowana przez Marka Madeja aspirowała do miana rajdu Enduro z prawdziwego zdarzenia. Nie zabrakło polnych dróg, a także leśnych duktów z korzeniami i koleinami, było po piasku, ale też i trochę po błocie, była też przeprawa przez bród. Z powodu zastrzeżeń zgłoszonych przez służby leśne, a dotyczące zbyt suchej ściółki w kilku fragmentach, skrócono dystans w jednej pętli z planowanych sześćdziesięciu do około czterdziestu kilometrów, ale w ramach rekompensaty dołożono każdego dnia po jednym " kółku ".


Patryk Bielec

Obie próby zlokalizowano bardzo blisko siebie i bazy rajdu, co odpowiadało licznie przybyłym kibicom. Po raz ostatni rajd Enduro z bazą w Suchedniowie organizowano w 1994 roku, więc nic dziwnego, że obecna impreza stanowiła dla miejscowych nie lada atrakcję. Same testy były dość ciekawe, a ucztę dla znających te klimaty stanowił ulokowany głównie w lesie Enduro Test. Jeżdżono tam głównie po piaszczystym podłożu, co powodowało powstawanie głębokich kolein z urozmaiceniem w postaci wystających korzeni. Motocykliści i quadowcy pomykali dziarsko wśród drzew wyrzucając spod kół fontanny piasku.


Wacek Skolarus

Chyba największą atrakcją tej próby była zabawa " z dołu do góry i z góry na dół ", gdyż większość trasy prowadziła przez całkiem spore zjazdy i podjazdy. Cross Test ulokowano o " rzut beretem " od próby Enduro na olbrzymiej łące o gliniasto-piaszczystym podłożu. A że było słonecznie i ciepło, więc nic dziwnego, iż w czasie przejazdów mocno się kurzyło, ale nikt nie narzekał. Zarówno ze strony zawodników, jak i kibiców. Dla uatrakcyjnienia Cross Testu wpleciono weń kilka zjazdów i podjazdów w okolicy pobliskiej rzeki - ale nikt się nie zapędził i nie zanotowano przypadków nieplanowanej kąpieli - a także wykonano spychaczem kilka hopek. Krótka trasa i duża ilość okrążeń spowodowała, że zawodnicy byli nań praktycznie ciągle obecni, co wszystkim się podobało.


Marcin Laśkiewicz

Należy stwierdzić, że rajd w Suchedniowie śmiało można zaliczyć do udanych i bardzo dobrze przeprowadzonych. Nie narzekano na znikanie znaków na trasie, czy braki w otaśmowaniu na próbach. Nie słyszano także o poczynaniach mających w zamyśle ich twórców " uatrakcyjnienie " trasy, co cieszy, bo nie najciekawsza opinia o tych dowcipnisiach od lat towarzyszyła imprezom organizowanym w rejonie świętokrzyskim. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie - a powinno! - rajdy Enduro zagoszczą w Suchedniowie na dłużej, i chyba warto podjąć takie kroki, bo trasy wokół Piekoszowa, choć atrakcyjne, trącały już nieco monotonią. Suchedniowska impreza należała do Michała Szustera, który pewnie wygrał swoją klasę i cały rajd w klasyfikacji generalnej. Z dobrej strony pokazali się uczestnicy ISDE w Kotka-Hamina. W czołówkach swoich klas błyszczeli: Marcin Frycz, Paweł Szymkowski, Mateusz Bembenik, Rafał Bracik i Konrad Widłak. W klasyfikacji klubowej nie mieli równych sobie ( tradycja Sekcji Motorowej Korony zobowiązuje! ) zawodnicy KTM Novi Korona Kielce, którzy zdobyli mistrzostwo piąty raz z rzędu.


Marcin Frycz

Nie zawiódł także seryjny w ostatnich latach triumfator klasy Weteran Grzegorz Chorodyński, który przypieczętował w Suchedniowie kolejny tytuł mistrzowski, podobnie jak Michał Szuster, Marcin Frycz, Sebastian Krywult i Rafał Bracik. Sezon 2011 w krajowym Enduro już za nami, szkoda tylko, że byliśmy świadkami tylko czterech rajdów. Smutna to prawda, że kalendarz imprez kurczy się z roku na rok i nie bardzo widać perspektywy na poprawę tego stanu rzeczy. Ale biorąc po uwagę rajd w Suchedniowie może to właśnie jakość ma szansę zatriumfować nad ilością?

Jarosław Ozdoba
Zdjęcia - Michal Dziubiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz