wtorek, 6 kwietnia 2010

Maciek Zdunek wraca na tor


Tegoroczny sezon motocrossowy zapowiada się bardzo ciekawie. W czołówce naszych crosserów pojawi sie po dwuletniej przerwie zawodnik AMK Poltarex Człuchów - Maciej Zdunek. Dwa lata temu podczas treningu Maciek połamał obie ręce. Jedna zrosła się błyskawicznie, natomiast druga, mimo 3 operacji, ciągle nie była sprawna. Maciek już pogodził się z zakończeniem swojej kariery, kiedy podczas ostatniej, grudniowej wizyty kontrolnej u ortopedy okazało się, że druga ręka jest również w pełni zrośnięta i sprawna. Decyzja mogła być tylko jedna. Maciek, podobnie jak my wszyscy, za bardzo kocha się ścigać, by tak lekko zrezygnować z motocrossu. Ostatnie dwa lata, tak ze sportowego przyzwyczajenia utrzymywał dobrą formę. Mimo, że nie jeździł motocyklem, nie tracił kontaktu z wyścigami, bo jego syn Patryk rozpoczął swoje starty i z roku na rok jeździ coraz szybciej.

Wydaje się, że Patryk ma wszelkie szanse aby przeskoczyć swego utytułowanego tatę w ilości zdobytych tytułów, choćby dlatego, że zaczyna od klasy 65 ccm.

Natomiast Maciek ma dopiero 30 lat i może nie zostanie już Mistrzem Świata, ale w Polsce może do swej kolekcji dorzucić jeszcze sporo tytułów. Ostatnio jeździliśmy kilka treningów razem. Wprawdzie Maciek nie jest jeszcze w swojej dawnej dyspozycji ale jak przejeżdzał obok mnie, to mało mi hełmu z głowy nie zerwało. A ja też nie stałem w miejscu :-).

Myślę, że powrót Maćka na tor motocrossowy ma same zalety. Podnosi jakość naszego motocrossu, zmusza czołówkę do dalszego doskonalenia swojej jazdy, a kibicom dostarcza dodatkowych emocji. W środowisku trójmiejskich szoferów Maciej jest bardzo lubianą postacią. Mam przeczucie, że ten sympatyczny i znany z nieustępliwej walki na torze zawodnik, zdobędzie jeszcze nie jeden laur mistrzowski.


Pamiętajcie - jednym z aksjomatów EOracing jest " Motor leczy". Na przykładzie Maćka Zdunka widać najlepiej, że rehabilitacja pourazowa prowadzona na motocyklu daje najlepsze efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz