Historia historią, ale już czas zająć się tegorocznym sezonem, który wkrótce również, nomen omen, przejdzie do historii. W Country Crossie mamy jeszcze jedne zawody podczas weekendu ¾ września w Siemiatyczach. Natomiast w rajdach Enduro czeka nas jeszcze jedna eliminacja w Kielcach. W klasyfikacji Enduro dużo może się jeszcze zmienić, natomiast w XC wiele się wyjaśniło. W najbliższy weekend odbędą się ostatnie zawody XC MP oraz PP. Wprawdzie zawodnicy Pucharu mają jeszcze jedną rundę do odjechania, ale jej wyniki nie zmienią znacząco klasyfikacji na koniec sezonu. Tegoroczne zawody XC w Siemiatyczach odbędą się na trasie obejmującej tor MX Rososze i tereny przyległe. Tor został ładnie przerównany na MP Enduro jakie odbyły się w ostatnią sobotę i niedzielę. Zawodników w rajdzie nie było zbyt wielu zatem nie zdołaliśmy go sponiewierać. Organizator zaprasza wszystkich, obiecując konkretne ściganie na stosunkowo łatwej trasie o nawierzchni trawiastej i piaszczystej.
Popatrzmy na klasyfikację XC w poszczególnych klasach.
Ostatnia eliminacja XC w Lidzbarku Warmińskim nie miała szczęścia do pogody, bo paskudnie napadało i trasa lidzbarskiego XC zmieniła się w śliską breję, gdzie znaczna część zawodników walczyła raczej o przetrwanie niż o dobry wynik. Jechałem te zawody tylko w sobotę, bo dobry los ulitował się nade mną i nakazał mi spędzić niedzielę na pełnieniu obowiązków rodzinnych. W ten sposób uniknąłem niedzielnej kąpieli w błocie podczas wielu okrążeń krótkiej lidzbarskiej trasy. Tak na marginesie, wygląda na to, że lidzbarski serial XC dobiega końca, bo organizatorzy zaczynają mieć kłopoty z uzyskaniem zezwolenia na poprowadzenie trasy po terenie przyległym do toru MX. Pięciominutowa pętla to na standardy MP zdecydowanie za krótko. Natomiast samej organizacji zawodów, jak zwykle w Lidzbarku, trudno coś zarzucić. Działacze tamtejszego Moto-Klubu, to fachowcy i potrafią zrobić dobre zawody.
W klasie Senior 1 wygra pewnie Karol Kędzierski, który nie brał udziału w zawodach w Lidzbarku, bo uczestniczył w tym samym czasie w ISDE w Finlandii. Karol jako zawodnik reprezentacyjnego zespołu Polski startującego w Word Trophy spisał się jak zwykle doskonale, pewnie dojeżdżając bardzo trudny rajd i zajmując 18 miejsce w klasie E1. W naszym krajowym XC nie ma specjalnie rywali i jak dotąd wygrał wszystkie biegi w których brał udział. O kolejne miejsca na podium walczą w tym roku Sebastian Banaś i Paweł Szturomski. W tym pojedynku stawiam na kolegę Szturomskiego, a to dlatego, że Paweł ma spore doświadczenie rajdowe i w ciężkich warunkach jeździ lepiej niż kolega Banaś. Z kolei Seba Banaś to już nie ten sam zawodnik, co dwa lub trzy lata temu. Wtedy naprawdę dobrze jeździł tylko w optymalnych warunkach. Teraz daje sobie coraz lepiej radę na trudnych trasach, a nawet w błocie. Udowodnił to wygrywając drugi dzień zawodów w Lidzbarku. Drugiemu garniturowi klasy Senior 1 przewodzi Tomek Zych, zawodnik doświadczony, świetnie jeżdżący w trudnym terenie. Powiedziałbym nawet, że Tomek preferuje trudne trasy i w naszych krajowych zawodach Extreme należy zdecydowanie do czołówki. Jednak, jak to się często zdarza zawodnikom Hard Enduro, brakuje mu trochę szybkości. Poza Tomkiem Zychem mamy jeszcze dwóch młodych zawodników MX Chotomów – Jakuba Galińskiego i Piotra Płochockiego. W tym roku obaj ponownie podnieśli jakość swojej jazdy, a kolega Galiński ociera się już o podium tej klasy. Z kolei Płocho był do niedawna moim bezpośrednim przeciwnikiem, ale w Lidzbarku swobodnie wygrał ze mną o 2 minuty i wydaje się, że mój czas walki z Piotrkiem powoli przemija. No cóż, to prawidłowa kolej rzeczy. Ja już szybciej nie pojadę, a oni tak. Bardzo dobrze pokazał się w tej klasie mój kolega klubowy – Przemek Szymański. Jednak Przemek jeździ nieco „ w kratkę” co sugeruje brak regularnego, przemyślanego treningu.
W klasie Senior 2 karty rozdaje Łukasz Kurowski. Zawodnik z olbrzymim dorobkiem sportowym i takimi właśnie umiejętnościami. Jak każdy z nas, Qurak przeżywał swoje wzloty i upadki. Łukasz potrafi jednak wyciągnąć wnioski ze swoich przygód i dzisiaj prezentuje na trasach XC czy MX bardzo dojrzały, przemyślany sposób jazdy. Jeżeli dodamy do tego jego talent i doskonale rozwinięte cechy motoryczne, to otrzymujemy zawodnika przynajmniej europejskiego formatu. Szkoda, że potencjał Łukasza Kurowskiego nie jest wykorzystywany w ramach kadry. Byłoby dobrze dla sportu motocyklowego, gdyby Łukasz i GKSM ustaliły wspólną częstotliwość porozumiewania się, bo jak do tej pory obie strony nadają na różnych falach. Pod nieobecność Łukasza Kędzierskiego i Karola Knapa, o pozostałe miejsca na podium walczą : Kamil Walczak, Sylwek Jędrzejczyk i Rafał Kiczko. Ten ostatni niestety musiał, z powodu kontuzji, odpuścić zawody w Chełmnie i Radomiu. Zatem strata punktowa Rafała jest zbyt duża by mógł myśleć o miejscu na podium. Jeżeli jednak któryś z wyprzedzających go kolegów nie dojedzie choć jednego biegu, to kto wie.
Na kolejnych miejscach w tej klasie jeżdżą: Roman Ulenberg, Rafał Kostecki i Paweł Kaim. Na pewno dużo do powiedzenia mieliby nasi reprezentacyjni rajdowcy, ale oni jadą XC tylko wtedy gdy nie koliduje to z zawodami Enduro. Zatem w całym cyklu nie zbierają dużo punktów, choć w poszczególnych zawodach bywają na pudle, jak choćby Paweł Szymkowski.
W klasie Junior wygrywa Filip Więckowski i wydaje się, że nie można mu już odebrać tytułu Mistrza Polski. Kolega Więckowski może sobie odpisać jeszcze jeden dzień, zatem wystarczy, że w Siemiatyczach dojedzie na przyzwoitej pozycji tylko jeden dzień zawodów. Prawdopodobnie obecna kolejność w tabeli nie ulegnie zmianie i Adrian Piłat będzie drugi, a Jakub Piątek – trzeci. W zespole pościgowym jedzie cała grupka młodych utalentowanych zawodników. Młodych nawet jak na wiek juniorski, bo z życiowego punktu widzenia to jeszcze dzieciaki. Należą do nich: Maciek Giemza, bardzo utalentowany rajdowiec, który nie mógł pojechać tegorocznej sześciodniówki, bo nie ma, z racji wieku, prawa jazdy na motocykl. Giemza to taki Kurowski tylko 10 lat młodszy. Jeżeli rodzicom wystarczy kasy, a Maćkowi silnej woli, to będziemy mieli w jego osobie kolejnego zawodnika co najmniej reprezentacyjnego formatu. Jan Folga i Dawid Mordasiewicz to kolejni adepci trudnej sztuki powożenia koniem mechanicznym. Obaj maja ambicję na podium, ale potrzebują nieco czasu i motogodzin, aby odegrać w tej klasie wiodącą rolę. Tak naprawdę, to wśród juniorów jest jeszcze kilku szybkich zawodników, ale nie jeżdżą regularnie w cyklu XC, zatem nie mają szans na podium.
W zawodach XC startuje również klasa Junior 85 ale cierpi na brak frekwencji, szkoda. Długie biegi XC doskonale budują wytrzymałość młodych zawodników, a przy okazji zmuszają ich do szukania ergonomii na motocyklu. To skutkuje później dobrą pozycją, a więc mniejszym zmęczeniem podczas zawodów MX. Wśród najmłodszych juniorów karty rozdają wychowankowie KTM Novi Kielce – koledzy: Romaniec, Glock, Szczepanek, Socha.
W klasyfikacji Quad Open MP prowadzi Grzegorz Chrzanowski przed Dawidem Kalinowskim i Łukaszem Łaskawcem. Wydaje się, że kolega Chrzanowski utrzyma pierwsze miejsce pod warunkiem, że nie będzie testował swojego szczęścia ( jest limitowane) i w ostatnich zawodach pojedzie spokojnie. Pozycja na podium kolegi Łaskawca będzie udanym zakończeniem sezonu dla tego zawodnika. Daje jednak do myślenia fakt, że zdobyć tytuł Mistrza Polski jest trudniej niż dojechać Dakar w pierwszej trójce. No rzeziole u nas na quadach kroją, nie?
W tym roku koledzy z Pucharu Polski nie szokują już frekwencją jak w latach poprzednich. O ile w Mistrzostwach Polski startuje w każdych zawodach mniej więcej taka sama ilość uczestników ( niewielka) co w latach ubiegłych, o tyle w Pucharze nastąpił wyraźny odpływ zawodników. Odpłynęli pewnie na zawody strefowe, gdzie taniej i bliżej od miejsca zamieszkania. Widać wyraźnie, że okrojone budżety startowe dają się wszystkim we znaki.
W tym zestawieniu nieźle wygląda klasa Weteran. Starsi Panowie wciąż chcą jeździć i przyznaję, że bardzo mi się to podoba. W klasyfikacji tej klasy prowadzi szybki i wytrzymały Robert Kaniewski i pewnie nie da sobie wydrzeć pierwszego miejsca na koniec sezonu. Ambitnie i sprawnie jeżdżący Wiktor Kuźniewski jest drugi ale będzie musiał odpierać ataki Wiesława Wiśniewskiego, Sławka Suchorowskiego czy Jacka Witosa. O ile Sławek i Jacek są wolniejsi niż Wiktor, to Wiesiek Wiśniewski jest na pewno szybszy. Startuje jednak, jako jedyny zawodnik z XC w dwóch biegach dziennie – raz z MP w klasie Senior 2 i z PP w klasie Weteran. Nie dziwi zatem, że czasem brakuje sił, szczególnie wtedy gdy trasa jest trudna. Tak właśnie było w Lidzbarku. I tak jestem pełen podziwu dla wytrzymałości kolegi Wiśniewskiego. Zdarzyło mi się już jechać dwa biegi XC jednego dnia i nie było fajnie. A tu jeszcze drugi dzień. Chyba za dużo tego jeżdżenia, wszak zdrowie też ma swoje limity.
W klasyfikacji Senior 1 PP jest kilku szybkich zawodników jak choćby Tomek Walendowicz, który zrzuciwszy z barków ciężar prezesowania NKM-owi, zabrał się do solidnego treningu i przez ostatni rok zrobił spore postępy. Jednak ma solidną konkurencję w osobach: Tomasza Krawczyka, Sebastiana Kuncickiego czy Łukasza Majewskiego, jeżdżących tak samo szybko, a startujących w całym cyklu zawodów. Wygląda na to, że właśnie ta trójka rozstrzygnie między sobą sprawę kolejności na podium. Nie można jednak wykluczyć, że do tej rozgrywki wtrąci się Artur Grygorcewicz.
Wśród dużych motocykli ( Senior 2) ponownie potwierdza swoją dominację ubiegłoroczny wicemistrz tej klasy – Mieszko Gotkowski. Wydaje się, że w tym roku nikt już Mieszkowi nie wyrwie zwycięstwa, choć koledzy: Strzelecki, Karliński czy Gawron jeżdżą niewiele wolniej niż Gotkowski.
W klasie Junior PP prowadzi wyraźnie Sebastian Witkowski z Ostródy.
Quadocrosserów jeździ w PP znacznie więcej niż w MP. Wynika to pewnie z faktu, że niewielu mamy kierowców quada o profilu i zacięciu sportowym, a tacy właśnie próbują walczyć o tytuły w MP. Budżet startowy wyczynowego quadocrossera jest znacząco wyższy niż wyczynowego motocrossera. Jest to przykra niespodzianka szczególnie dla tych, którzy wnikają w sport motocyklowy kupując traktorek jako pierwszy pojazd. Z drugiej strony lepiej jeździć traktorkiem niż nie jeździć. Zatem ilością zawodników PP wygrywa z MP. W klasie 2K PP prowadzi Kacper Bartczak z Piły i wygra ten sezon w cuglach. W Klasie 4K PP frekwencja jest niestety znacznie gorsza. Wygląda na to, że dotychczasowy lider Tadeusz Wiśniewski dowiezie swoje pierwsze miejsce do mety, bo zawodów pozostało już niewiele, a przewaga kolegi Wiśniewskiego jest znacząca.
Wszystko rozstrzygnie się podczas najbliższych siemiatyckich wyścigów. Wszystkim życzę zero awarii i pełnych otwarć przepustnicy :-).
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Cross Country w Siemiatyczach - 3/4 września
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warunki w Siemiatyczach były podobne do tych które panowały w Kwidzynie. Kurz, kurz i raz jeszcze kurz... a no i dziur przez 7km ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i MX Chotomów dziękuje za miły akcent.