No i pościgaliśmy się. Po małym miszungu rano postanowiono zrezygnować z dwóch wyścigów dziennie - odwołano start o 8:00 rano i połączono wszystkie klasy motocykli oraz wszystkie klasy quadów i rozegrano dla nich po jednym biegu, trwającym 1,5h. Oczywiście otrzymaliśmy zwrot połowy wpisowego. Biegi odbyły się o 12:30 motocykle oraz 14:30 quady. Naturalnie do tego czasu zdążyło trochę popadać, a i podczas biegu deszcz się sączył. Było więc mokro i błotniście, ale nie miało to nic wspólnego z niefortunnymi MP w maju, gdzie trasa miała charakter niemal przeprawowy. Dzisiaj było po prostu ślisko, ale do ścigania. Wystartowało w sumie 15 motocykli i 10 quadów. Ja wygrałem klasę Licencja po zaciętej walce z Mirkiem Kowalskim. Od początku jechał z nami jeszcze Józek Sawicki, ale nie ukończył biegu z powodu awarii motocykla. Dzięki temu trzeci był Dawid Mulawa. W klasie bez licencji wygrał Tomasz Gawron przed Karolem Bemką i Pawłem Wojnowskim. Quady licencjonowane zostały zdominowane przez Adama Kwietnia, który przyjechał przed Arturem Mulawą i Zbigniewem Zychem. Natomiast w quadach bez licencji zwyciężył Marek Żynda przed Piotrem Pawłowskim i Arturem Marciniakiem.
Chodź zawody skończył się szybko, to nie nudzimy się, gdyż organizatorzy przygotowali sporo atrakcji w okazałej strefie gastronomicznej. Kapela gra na żywo całkiem fajne kawałki, a w między czasie odbywają się liczne konkursy z nagrodami.
Jutro ma być ładniejsza pogoda i podobne dojedzie jeszcze trochę amatorów.
sobota, 24 lipca 2010
Speed Star Cup - sobota
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz